czwartek, 20 września 2012

Zaglądam na forum tzw. fundacji pasterze dość często, pomna tego co mnie spotkało mam tam kilka nicków i z przyjemnością stwierdzam, że moja walka o moje bezprawnie przywłaszczone przez nich psy, co w konsekwencji jest również walką z nimi przynosi pomału efekty - może nie będę musiała kontynuować starań o wykreślenie tej hmm... organizacji z KRS'u, wygląda na to, że "śmierć" będzie naturalna - psów do adopcji praktycznie nie ma, banicja ze szwajcarów, coraz częstsza niechęć ludzi, nerwy puszczają na doskonale funkcjonującym wątku dla kawoszy, albo w wątkach szkalujących innych... Cóż, przyjemnie się na to patrzy, oby tak dalej. Jeżdżąc ostatnio po Polsce, wybieram się do Milicza zobaczyć czy biedna JAGA dalej zaniedbana jak "wiejski burek" dożywa swoich lat przy budzie - tak jak ją tam ostatnio widziałam na początku roku - pewnie tak, bo ucichło o niej. O moich psach też ucichło, tzw. galeria Mr. Darcy'ego zniknęła, Justyna czyli forumowy Kitek, 25-latka która pechowo studiowała z przyjaciółką mojej córki łudzi się , że to zamknie temat mojego psa, mojego Sisiego? Nie zamknie. Nic nie zamknie tematu moich psów. Wymiar sprawiedliwości w tym kraju kuleje i działa opornie, ale przy dużej motywacji - a taką mam - czasami jest skuteczny. I dopilnuję żeby w tej sprawie był skuteczny. 

Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 24, poz. 83), jakiekolwiek korzystanie z treści tego bloga lub zdjęć, które są na nim zamieszczone, bez wiedzy i zgody właściciela, jest zabronione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz