sobota, 18 maja 2013

Londyn

W Londynie byłam pierwszy raz. Generalnie nie przepadam za miastem, miastami jakimikolwiek ale Londyn zaskoczył mnie. Zobaczyłam piękne architektonicznie, przyjazne miasto. Uśmiechniętych, życzliwych ludzi. Kolorowych ludzi, którym daleko do szarości, na twarzach których nie zobaczycie grymasu zniechęcenia, tak brzydkiego grymasu zawiści i złośliwości, może dlatego ludzie w Londynie wydawali mi się piękni. Czy byli tacy rzeczywiście - nie wiem, ale takie odniosłam wrażenie. Zaskoczyła mnie też pogoda, ale ta akurat na niekorzyść - zimno, wietrznie no i oczywiście deszcz. Gdy wysiadłam z samolotu w Polsce, poczułam się nie jakbym wracała do domu, tylko jak po przyjeździe na wakacje - uderzyła mnie fala gorąca i .... zapach morza ;-) Wracając do Londynu - wprawdzie pogodę miałam paskudną, ale doborowe towarzystwo i piękno tego miasta wygrało z nią. No i oczywiście koncert Marizy, http://www.youtube.com/watch?v=0cKv6EHNOTk  który był jednym z głównych celów mojej tam wyprawy. Portugalska czarna madonna, którą uwielbiam i słuchając jej na żywo nasunęło mi się skojarzenie z naszą polską czarną madonną, równie wspaniałą - Ewą Demarczyk http://www.youtube.com/watch?v=0qxP_5x_zTI